Cześć!

Ostatnio opisałem Ci na czym polega medytacja i, że jej głównym celem jest odwrócenie uwagi od: otoczenia, ciała i upływu czasu (tzw. Wielkiej Trójki - naszych przeszkadzaczy i rozpraszaczy) oraz skierowanie jej na własne myśli i intencje. To także sposób na wyjście poza umysł analityczny i wejście do podświadomości. To niezwykle ważne, ponieważ to właśnie w podświadomości gromadzą się nasze wszystkie złe nawyki i zachowania, które chcemy zmienić.

Dziś postanowiłem jeszcze opisać Ci aspekt techniczny przeprowadzania samej medytacji. Przedstawię Ci to w 4 krokach.

Krok 1: Twoje otoczenie

Najważniejsze jest tutaj miejsce! Znalezienie odpowiedniego miejsca do medytacji, gdzie nic nie będzie Cię rozpraszać przyczyni się do pokonania otoczenia (pierwszego elementu Wielkiej Trójki rozpraszaczy).

Najważniejsze jest, abyś wybrał/a miejsce wygodne, gdzie będziesz sam/a i gdzie świat zewnętrzny nie będzie pochłaniał Twojej uwagi. Niech to będzie miejsce ustronne, zaciszne, ale też łatwo dostępne - skoro zamierzasz tam często wracać warto, aby było wyjątkowe :) Niech panuje tam przyjemna temperatura i nie będzie w nim przeciągów.

Ważna uwaga - warto, aby nie była to sypialnia, ani łóżko - kojarzy się to bowiem ze snem, więc umysł nieświadomie zaprogramowany jest do odpoczynku i spania, a nie do świadomego czuwania ;) Zatem warto, aby miejsce przeznaczone na medytację symbolizowało rozwój, czy odnowę.

Najważniejsze!!! Nie traktuj tego miejsca jak sali tortur, w której "musisz" medytować. To tylko Cię zniechęci. Pamiętaj nic nie "musisz", możesz jedynie "chcieć"!

Istotne też, aby otoczenie Cię nie rozpraszało:

- niech nie przeszkadzają Ci domownicy, czy inne osoby w pobliżu, także zwięrzęta - być może warto wywiesić kartkę na drzwi NIE PRZESZKADZAĆ ;)

- wyłącz lub wycisz telefon, komputer i inne odwracacze uwagi (zawsze w takich sytuacjach jest najwięcej telefonów, wiadomości i dźwięków - sprawdzone w praktyce ;)). Służy to eliminacji bodźcom, które przywracają świadomość zewnętrznego świata.

- warto też, aby w powietrzu nie rozchodziły się żadne zapachy typu: kawa, jedzenie itd. :) 

- możesz użyć przepaski na oczy, aby nie rozpraszało Cię zbyt jasne światło

- jeśli chodzi o muzykę - bywa ona użyteczna, jednak najlepiej niech to będą nagrania relaksacyjne i instrumentalne, które nie rozpraszają. Gdy nie potrzebujesz muzyki może warto skorzystać ze stoperów do uszu.

Krok 2: Twoje ciało

Tutaj najistotniejsza jest postawa! Warto, aby była ona siedząca (najlepiej usiąść na zwykłym krześle, nie krzyżując nóg), bardzo wyprostowana (ale nie napięta) tj.: plecy w pionie, szyja prosto, ręce i nogi ułożone nieruchomo, zaś całe ciało odprężone. Możesz także siedzieć na podłodze "po turecku".

Uwaga: ciało ma Cię nie rozpraszać (ciało to 2 element z Wielkiej Trójki) - celem jest, aby niejako "odsunąć ciało na bok", by nie poświęcać mu uwagi (a zobaczysz, że będzie się dopominało o nią nieziemsko - tu smyrnie, tam coś zaswędzi itd. ;)). Warto, aby przed medytacją skorzystać z łazienki. Włóż też luźne rzeczy, zdejmij zegarek i wszelkiego rodzaju biżuterię z rąk, napij się kilku łyków wody, aby nie zaschło Ci w gardle i nie dopadło Cię pragnienie w trakcie ;)

Mimo, że siedzisz w pozycji wyprostowanej zdarzyć się może, że zacznie opadać Ci głowa (jakbyś za chwilę miał/a przyciąć "komarka" ;)) - to dobry znak, bowiem Twój mózg wchodzi na częstotliwość fal alfa i theta (tak, jak zaraz przed zaśnięciem) - fale mózgowe spowalniają (wchodzisz w stan medytacji). Z biegiem czasu głowa przestanie Ci opadać, a ciało nie będzie próbowało przysypiać :)

Krok 3: Znajdź czas

Zajmijmy się czasem (3 elementem z Wielkiej Trójki). 

Kiedy medytować?

Dwie najlepsze pory do medytacji to rano zaraz po przebudzeniu i tuż przed zaśnięciem. W tych porach łatwiej wchodzimy w stan alfa i theta wspominanym w kroku 2. Początkowo medytację warto robić raz dziennie. Później jak Ci się spodoba możesz robić to rano i wieczorem :)

Jak długo medytować?

Medytacja zajmuje średnio między 40-50 minut (są też krótsze zwłaszcza na początku). Zarezerwuj sobie odpowiednią ilość czasu, po to, aby jego upływ nie zawracał Ci gitary w trakcie (jeśli w trakcie medytacji ciągle skupiasz się na czasie, to znaczy, że go nie przezwyciężyłeś/aś :)). Jeśli musisz zakończyć medytację o konkretnej porze, to wówczas warto ustawić jakiś budzik na 10 minut przed końcem sesji. Da Ci to sygnał, aby na spokojnie dokończyć bez nagłego przerywania. 

Dobrze myślisz - być może wiąże się to z wcześniejszym wstawaniem lub ciut późniejszym kładzeniem się (chociaż nie przesadzałbym za bardzo - niech ma to zdrowy umiar - nic na siłę PAMIĘTAJ!!!)

Krok 4: Twój stan umysłu

Tutaj do głosu dochodzi Twoje Ego. Najczęściej przejawia się jego aktywność, gdy w czasie medytacji w umyśle analitycznym nagle (wiadomo, niby przypadkiem - bo przecież Ty chcesz medytować ;)) pojawia się "szereg spraw do zrobienia, co zjeść na śniadanie, czy zdążę dziś ze wszystkim, zająć się dziećmi itd." Tak, to właśnie Twoje Ego (dzień dobry :)) Twój umysł nagle zaczyna przewidywać przyszłość albo urządza sobie wspominki z przeszłości. Gdy Cię coś podobnego spotka (a na początku na 99,9% szans, że tak ;)) po prostu postaraj się wyjść poza swoje myśli - puść je wolno, niech sobie płyną jak obłoki na niebie i nie skupiaj się na nich. Po prostu staraj się być w teraźniejszości, "tu i teraz" w tej danej chwili.

I PAMIĘTAJ - cierpliwości!!!

Bardzo możliwe, że Twoje ciało w trakcie będzie chciało "być" umysłem, czyli coś zrobić, wstać, pomyśleć o czymś z przyszłości lub sięgnąć do przeszłości (wówczas na pewno pojawią się też jakieś emocje). Opanuj tego nieujeżdzonego rumaka - tzn. osadź ciało w chwili obecnej i postaraj się odprężyć (no nie jest to łatwe przyznam ;)). Za każdym jednym razem, gdy to robisz przeprogramowujesz swoje ciało na nowy umysł, co sprawi, że po jakimś czasie ciało ulegnie. Dotychczas było programowane przez umysł nieświadomy, więc wszystko co trzeba zrobić to je przekodować. Jak? Kochaj je, pracuj nad nim i traktuj je życzliwie!

Nie poddawaj się, bądź zdecydowany/a, wytrwały/a, podekscytowany/a, radosny/a!!!

No i dotrwaliśmy do końca dzisiejszego wpisu. Pozostaje nam jeszcze kwestia "jak w ogóle medytować"?.

Przyznam Ci się szczerze, że długo myślałem jak ten temat ugryźć, czy podać konkretną medytację, jeśli tak, to jaką, o czym... Trudność polega jedynie na tym, że każdy z nas potrzebuje znaleźć coś dla siebie. Wiem jak to jest w moim przypadku, dlatego też stwierdziłem, że nie będę podawał niczego konkretnego. Myślę, że jeśli będziesz zainteresowany/a to będziesz drążyć temat szerzej (a jest bardzo dużo materiałów w serwisach wiadomych w sieci :))

Życzę Ci zatem owocnej podróży w głąb siebie - podróży, która jak dla mnie nigdy się nie kończy :) Jeśli chcesz podzielić się jakimiś informacjami, bądź masz jakieś pytania zapraszam na moje profile społecznościowe.

Oferta

Lorem ipsum dolor sit amet enim. Etiam ullamcorper. Suspendisse a pellentesque dui, non felis. Maecenas malesuada elit lectus felis, malesuada ultricies. Curabitur et ligula