Zadzwoń: +48 606 637 612
+48 511 134 897
Chciałbym Ci dziś przedstawić trochę inne oblicze naszej śledziony, którego być może dotychczas nie znałeś/aś. Nie tracąc więc czasu przygotuj sobie dobrą, rozgrzewającą herbatę (ja pisząc dla Ciebie ten post piję czarną z imbirem, goździkami, sokiem z malin i miodem ;)) i zaczynajmy :)
Śledziona - narząd znajdujący się z lewej strony brzucha, ukryta pod żebrami i zawierająca dużą ilość krwi. Według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej to najważniejszy narząd w naszym ciele. "Chińska" śledziona nie ma za dużo wspólnego z naszą zachodnią śledzioną jako organem - stąd dzisiaj wyjaśniam inne jej oblicze.
Jej głównym problemem zwłaszcza w dzisiejszych czasach jest to, że cierpi na potworne zmęczenie.
Dlaczego śledziona jest zmęczona?
W głównej mierze w wyniku tego, że nie jesteśmy uważni i nie obchodzimy się z nią z szacunkiem. Postaram Ci się to obrazowo wyjaśnić dlaczego jest to tak bardzo istotne w prawidłowej równowadze naszego organizmu.
Śledziona jest naszym środkiem, naszym wnętrzem, naszym centrum - odpowiada ona bowiem za cały nasz system trawienny. Jest taką jakby matką samotnie wychowującą dziesięcioro dzieci (pozostałe nasze organy - a w szczególności nasze płuca).
To śledziona:
- chodzi na zakupy (zdobywa pożywienie),
- gotuje (przetwarza zdobyte pożywienie),
- następnie zmywa, sprząta całą kuchnię, całe mieszkanie,
- dba o swoje dzieci i zaspokaja ich wszystkie potrzeby.
Utrzymuje wszystkie narządy na właściwym miejscu, zaopatruje je wszystkie w energię i krew. Jak to przystało na matkę (w dodatku samotnie wychowującą) zagląda do ciała i patrzy, czy któremuś z dzieci czegoś nie brakuje, a jednocześnie dba o to, aby przypadkiem nie gromadziły się zbędne śmieci w domu - starając się od razu je usuwać.
Tak się dzieje, gdy matka ma się dobrze - wówczas cały organizm, wszystkie jej dzieci czują się doskonale, bawią się razem, troszcząc się
o siebie wzajemnie i generalnie wszystko jest cudnie.
No właśnie i tutaj zaczynają się schody... bowiem u nas - ludzi Zachodu, nie idzie to z reguły tak, jak powinno.
Na ogół w dzisiejszych czasach śledziona wstaje wcześnie rano i pierwsze co myśli i mówi to "jestem już taka zmęczona".
Gdy śledziona jest zmęczona, to mimo wszystko, że do organizmu dostarczamy pożywienie (na razie nie będę poruszał kwestii jego jakości, o tym w kolejnych wpisach) - nie może trawić, bo nie ma siły. Bierze dostarczane jedzenie i po prostu wyrzuca je do kubła na śmieci.
Z czasem takie kubły rozstawione są po całym naszym ciele i kipią od ilości śmieci (śledziona nie ma siły ich opróżniać - bo jest zmęczona).
Te pełne kubły śmieci w Medycynie Chińskiej nazywane są wilgocią. Gdy do wilgoci dojdzie jeszcze upał, czy gorąco różnego pochodzenia (czynniki atmosferyczne, pożywienie oraz inne) w efekcie powstaje wewnątrz naszego organizmu brud (śluz).
Czym jest śluz?
To wszelkie odpady, produkty przemiany materii (spalin) - to stan, gdy wilgoć staje się zgęstniałym płynem. Taki śluz może odkładać się właściwie wszędzie w naszym wnętrzu - w każdym naczyniu, narządzie, w najdalszym zakamarku naszego ciała. Gdy już raz śluz zostanie gdzieś odłożony, to będzie się tam odkładał w coraz większej ilości jeśli nic z tym nie zaczniemy robić. W efekcie nasze wnętrze staje się takim trochę żelkiem HARIBO.
Co to dla Ciebie oznacza?
To, że do takiego śluzu przyklejają się inne rzeczy: resztki trawionego pokarmu oraz inne czynniki mogące powodować różne schorzenia
i choroby. Zaczyna robić się niepokojąco...
Przez to, że śledziona właściwie wyrzuca jedzenie, wówczas nie zostaje ono przetworzone, a co za tym idzie - powstaje w naszym organizmie mniej energii życiowej i krwi. Żebyśmy jednak mogli żyć i funkcjonować, równowaga energii i jakości krwi musi się zgadzać.
W związku z tym śledziona idzie do naszych nerek (spichlerzy energetycznych - naszej esencji życia) i prosi o trochę zapasów. Nerki przez długi czas będą wspierać śledzionę. Jednak każde rezerwy z czasem się wyczerpują jeśli wciąż się z nich korzysta i wówczas oprócz problemów z wilgocią, śluzem, niedoborem energii i krwi dojdzie jeszcze do wyczerpania naszych zasobów życiowych - dolegliwości odczuwane na codzień mogą się jeszcze bardziej spotęgować i nasilić. Wyczerpane nerki to przede wszystkim objawy zimna - nie tylko ręce i stopy, ale także podudzia, uda, pośladki i okolica nerek, czyli cały odcinek lędźwiowy i dolegliwości bólowe pleców - znajome dolegliwości?
Stan ten zaczyna się zapętlać i powstała nierównowaga dosięga właściwie wszystkich innych naszych narządów, które w akcie buntu, że im źle (bo nie mają wystarczającej energii, krwi, a w dodatku wszystko się lepi od śluzu), atakują śledzionę (szczególnie robi to nasza wątroba). To powoduje jeszcze większe ograniczenie produkcji energii i krwi przyczyniając się do jeszcze większej ilości wilgoci, śluzu. Istny galimatias ;)
Gdy wątroba zaczyna atakować śledzionę robi się groźnie i dość nerwowo, bowiem bywa, że jest to impulsywna i nerwowa kobieta - zwłaszcza, że ma ku temu powód. Wszystko właśnie przez niedobór krwi.
Krew w wątrobie spełnia funkcję pewnego rodzaju zmiękczacza albo płynu chłodzącego - chłodzi
i odpręża, powoduje, że Twoje mięśnie znowu stają się miękkie i elastyczne.
Przy niedoborze krwi powstaje wysiłek, ogólne napięcie mięśniowe w całym ciele - w efekcie może dochodzić do poczucia wiecznego spięcia ciała, naciągnięcia mięśni, bólów głowy, migren, poczucia zimnych rąk i stóp. Naczynia krwionośne bowiem także mają komórki mięśniowe, które się nadmiernie napinają, a w efekcie mogą spowodować podwyższone ciśnienie. To wpłynie na serce - będzie ono bowiem musiało pompować więcej krwi do wszystkich komórek ciała.
Jak widzisz przez to, że śledziona jest zmęczona będą w konsekwencji cierpieć nerki, wątroba, a teraz jak się okazuje także i serce. To jednak jeszcze nie koniec...
Jeśli śledziona jest ciągle zmęczona, to zapomina, że ma w ogóle jakieś dziecko - a są nimi płuca. Płuca w związku z tym z biegiem czasu stają się coraz słabsze i mniej wydajne. To wpływa na naszą odporność i ogólną równowagę. Z upływem czasu trafia do nich cały ten śmietnik wilgoci i śluzu rozsiany po organizmie co w efekcie kończy się dolegliwościami w postaci infekcji ze śluzem i nadmiarem gorąca.
W efekcie pojawiają się objawy znane nam w świecie zachodnim jak: astma, zapalenie oskrzeli, zapalenie tchawicy, angina, zapalenie zatok i ucha środkowego, poczucie ciągle pełnego nosa itp.
Śledziona to ważny narząd w naszym organizmie, a przyczyna jej permanentnego zmęczenia tkwi głównie w naszym świecie zachodnim - głównie przez to, że jemy zbyt dużo i źle się odżywiamy!
To czego musimy się nauczyć to być miłym dla naszej śledziony, aby znów mogła odpocząć, by tak, jak na odpowiedzialną matkę przystało mogła dbać o wszystkie swoje dzieci.
W związku z tym rozpoczynamy serię wpisów, w których opiszę Ci propozycje jak możesz stać się ponownie miłym dla swojej śledziony.
Daj znać, czy interesuje Cię taki temat i czy jesteś gotowy/a wziąć odpowiedzialność za swoje zdrowie :)
Do miłego!
Matt
(+48) 511 134 897
(+48) 606 637 612
Obserwuj na:
Lorem ipsum dolor sit amet enim. Etiam ullamcorper. Suspendisse a pellentesque dui, non felis. Maecenas malesuada elit lectus felis, malesuada ultricies. Curabitur et ligula